sobota, 26 października 2013

Pasta fresca z dzikiem

Nie mogłam się powstrzymać. Z okazji wczorajszego Światowego Dnia Makaronu jeszcze jedno kulinarne (jedynie fotograficzne) wspomnienie z Włoch - pasta fresca z dzikiem. Przepisu nie mam, sama nie robiłam jeszcze. Jeszcze...:) Smak pamiętam do tej pory.

A poniżej zdjęcie.

Pasta fresca z dzikiem

piątek, 25 października 2013

Tagliatelle i Światowy Dzień Makaronu

Dziś Światowy Dzień Makaronu!!! Viva la pasta!

Ostatnie doniesienia z Włoch mówią, że Włosi jedzą coraz mniej pasty (makaronu). Trudno w to uwierzyć, bo pasta nadal stanowi podstawę posiłku.
Będąc w Neapolu, gdy słońce paliło, a siły słabły od neapolitańczyka usłyszałam pytanie, czy jadłam dziś pastę? Opowiedziałam, że nie. On na to - pamiętaj, że przyjemniej raz dziennie trzeba zjeść porządną porcję pasty. Ona daje siły na cały dzień. I coś w tym rzeczywiście jest.

Najlepsza pasta to ta przyrządzona samodzielnie. Ale na rynku polskim można też kupić dobre gatunki makaronów np. zbożowe. Odmian makaronu są dziesiątki, kształtów, smaków, kolorów. Sposobów przygotowania parę. Oto jeden z nich – świeży Makaron jajeczny – tagliatelle.

Składniki:
1 jajko
100 g mąki

Mąkę i jaja łączymy ze sobą za pomocą widelca. Następnie wyrabiamy ręcznie do momentu, gdy ciasto będzie gładkie i elastyczne. Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na 30 min.
Następnie rozwałkowujemy jak najcieniej. Pozostawiamy do wysuszenia. Po ok. 2 godz. składamy parokrotnie i tniemy w pasy o szerokości ok. 1 cm.

Tagliatelle - pasta fresca


A oto inne moje makaronowe propozycje:


Rolada makaronowa z dynią szpinakiem i serem ricotta
Ravioli ze szpinakiem

















Lasagne z warzywami

niedziela, 20 października 2013

na deser .... tiramisu

Można by rzec klasyka włoskich deserów. Smaczny, szybki w przygotowaniu. Połączenie dosłownie paru składników, a mianowicie jaj, serka mascarpone, podłużnych biszkoptów oraz kawy. Można dodać również likier np. amaretto.
Większość przepisów sugeruje użycia kawy rozpuszczanej. U mnie jest to kawa zaparzona w kawiarce, jest bardziej esencjonalna. 
Deser podajemy schłodzony. 

Samo słowo tirami sù oznacza "poderwij mnie". Czy za sprawą tego deseru to się uda? Może warto sprawdzić.


Tiramisu
Składniki:
30 dag podłużnych biszkoptów
50 g serka mascarpone
4 jajka
4 łyżki bardzo drobnego cukru
ok. 1/2 szkl. zaparzonej kawy
alkohol, np. likier amaretto
kakao

Zaparzamy kawę, do której dodajemy alkohol. Żółtaka ucieramy z 3 łyżkami cukru. Dodajemy serek mascarpone. Łączymy z żółtkami na początku za pomocą łyżki, następnie miksera. 
Białka ubijamy ze szczyptą soli. Jak piana będzie sztywna dodajemy łyżkę cukru i jeszcze chwilę ubijamy. Do żółtek z serkiem mascarpone dodajemy białka. Mieszamy łyżką. Przygotowujemy naczynie najlepiej szklane, przezroczyste (będzie widać warstwy). 
Biszkopty górną warstwą zanurzamy na chwilę w kawie i układamy w naczyniu. Na biszkopty kładziemy warstwę kremu, następnie biszkopty i kolejną warstwę kremu. Na koniec posypujemy kakao.
Chłodzimy w lodówce przez ok. 5 godzin.



Ps. Będąc w Cortonie spróbowałam tamtejszego tiramisu. Wizualnie wyglądało niezbyt atrakcyjnie, smakowo rewelacja. Zdjęcie poniżej.


Cortonieńskie tiramisu

niedziela, 13 października 2013

Rolada makaronowa z dynią, szpinakiem i serem ricotta

Makaron jest podstawą kuchni włoskiej. I tyle!
Wprawdzie włoszką nie jestem, ale wolę go niż ziemniaki. Przygotowuję go na różne sposoby, najczęściej z sosem pomidorowym lub oliwą z oliwek, bazylią i parmezanem. Bardzo proste, szybkie dania, ale też bardzo smaczne.
Roladę makaranową wypatrzyłam w książce Jamie Olivera. Jest pracochłonna, ponieważ każdy ze składników wymaga wcześniejszego odpowiedniego przygotowania. Ale efekt jest imponujący! Polecam jako danie główne.
Do przygotowania rolady potrzebujemy świeżego makaronu, upieczonej dyni i smażonego szpinaku. A na koniec wszystko ładnie zwijamy.

Składniki:
ok. 300 g świeżego makaronu jajecznego (z 4 jaj i 400 g mąki pszennej)

1/2 małej dyni
oliwa z oliwek
1 łyżeczka nasion z kolendry
1 łyżeczka nasion kopru włoskiego
1/2 suszonej papryczki chilli

sól, pieprz, gałka muszkatałowa
1 ząbek czosnku
400 g świeżego szpinaku
2 łyżki masła 

70 g sera ricotta
25 g startego parmezanu

Makaron.  Łączymy ze sobą mąkę i jaja, na początku za pomocą widelca, później wyrabiamy ręcznie. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Po wyrobieni zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na 30 min.
Dynia. Tniemy na większe kawałki, smarujemy oliwą, oprószamy rozgniecionymi w moździerzu przyprawami. Wkładamy do naczynia żaroodpornego lub blaszki, przykrywamy wilgotnym papierem do pieczenia. Pieczemy  w piekarniku  30 min. w temp. 220 st. C. Następnie zdejmujemy papier i pieczemy jeszcze 15 min.
Szpinak. Na patelni lub w rondlu rozgrzewamy oliwę z oliwek. Wrzucamy pokrojony w plasterki czosnek, pozostawiamy na ok. 20 s. Dodajemy szpinak. Mieszamy. Jak zmniejszy swoją objętość dodajemy 2 łyżki masła, gałkę musztatołową do smaku. Dusimy, aż cała woda wyparuje, przyprawiamy do smaku.

Rozwałkowujemy ciasto, tak by miało grubość ok. 3 mm i było wielkości ścierki kuchennej. Po rozwałkowaniu kładziemy na czystej ścierce kuchennej.
Dynię układamy wzdłuż dłuższego brzegu. Pozostałą część ciasta posypujemy równomiernie szpinakiem, pokruszoną ricottą i starkowanym parmezanem, pozostawiamy rant 5 cm, który zwilżamy wodą. A następnie zwijamy wszystko, jak roladę biszkoptową, pomagając sobie ścierką. Na koniec owijamy wszystko ścierką, na końcach związujemy sznurkiem, tak by kształtem przypominała kiełbasę. 
Wkładamy roladę do garnka z osolonym wrzątkiem. Obciążamy np. talerzem i gotujemy na małym gazie ok. 25 min.

Ps. Musiałam roladę podzielić na dwie części, bo nie mieściła się do garnka.

Smacznego!






niedziela, 6 października 2013

... a na przekąskę sycylijskie Arancini

Pomysł na przygotowanie tej przekąski zrodził się w trakcie czytania książki "Tak i na ziemi" Davide Enia. Książka w prawdzie nie jest książką z przepisami, tylko historią trzech pokoleń rodziny bokserów, ale jak to często bywa w książkach włoskich pisarzy pojawiają się wątki kulinarne. W tym przypadku główny bohater - Davidu miał dziadka kucharza, który nauczył go przyrządzania przekąski Arancini.
Arancini są to faszerowane kulki ryżowe smażone w panierce z bułki tartej. Mogą być nadziane m.in. serem, ragu, sosem pomidorowym, mozzarellą, groszkiem. Są typową potrawą kuchni sycylijskiej. 
Na święto Świętej Łucji (13 grudnia) w kawiarniach można kupić arancini ze słodkim nadzieniem z posypką cukrową. Nazwa potrawy pochodzi od słowa "arancia" (wł.) - pomarańcza, do której przekąska jest podobna.


Moje arancini nadziałam serem korycińskim z ziołami.

Składniki:
400 g ryżu na risotto, np. arborio
2 jajka
garść startego parmezanu
bułka tarta
mąka
100 g sera korycińskiego
sól
szczypta szafranu

Gotujemy ryż w osolonej wodzie. Do 1/4 szklanki wody dodajemy szczyptę szafranu. Gdy ryż będzie gotowy dodajemy wodę z szafranem, jedno roztrzepane jajko, garść startego parmezanu. Wszystko mieszamy i pozostawiamy do ostygnięcia. Ser koryciński kroimy w drobną kosteczkę. 
Następnie ryż nakładamy na dłoń, spłaszczamy i robimy zagłębienie, do którego wkładamy kostki sera i nakrywamy drugą warstwą ryżu. Formujemy kuli wielkości małej pomarańczy. Najpierw obtaczamy je w mące, następnie w roztrzepanym, posolonym jajku, a na koniec w mące tartej. Smażymy na głębokim tłuszczu, aż będą złote.

Smacznego! 

Arancini