piątek, 19 lipca 2013

"Zielona Toskania" i przepis na Ciecierzycę po toskańsku wg Marcello

Po książkę "Zielona Toskania" sięgnęłam po spotkaniu z jej autorką Aleksandrą Seghi.
Ola przyjechała w niedzielę na Festiwal "Z Natury" by ją promować. Jak się okazało, książka cieszyła się tak dużą popularnością, że rozeszła się dzień wcześniej.W tym miejscu dziękuję Wydawnictwu Mamania za przesłanie egzemplarza.
Do książki przyciągnęła mnie jej część kulinarna. Toskanii w wydaniu eko jeszcze nie znałam. Zasmakowałam w rybolicie, oliwie toskańskiej podawanej z toskańskim chlebem. Piekłam panforte, widziałam jak rzeźniczka przynosi do trattorii w Cortonie mięso na befsztyk po florencku, ale ciast, potraw wegańskich i wegetariańskich nie zasmakowałam. A jak okazało się po degustacji, są wyśmienite.

Ale pokrótce o autorce i samej książce.
Autorka Aleksandra Seghi jest Polką mieszkającą od wielu lat we Włoszech. Jest filolożką włoską, dziennikarką Radia Diffusione Pistoia, autorką bloga Moja Toskania (www.aleksandraseghi.com). "Zielona Toskania" jest jej trzecią książką.

W książce "Zielona Toskania" pokazuje nam życie swojej rodziny i znajomych, którzy tak jak ona zdecydowali się na życie w zgodzie z naturą. Opisuje sposób działania Grupy G.A.S. (Grupy Zakupu Solidarnego na sposób Bio - kojarzy mi się z polskimi kooperatywami spożywczymi), zasady zakupu produktów u ekorolników, ideę i formę organizacji ekotargu "Przywróćmy naturę" w Olmi, pracę poszczególnych ekorolników.

Książka zawiera też szereg wywiadów z osobami, które zdecydowały się na życie w zgodzie z naturą. Rozpoczyna się od wywiadu z mężem autorki, który jest założycielem grupy G.A.S., z Cecilią weganką, zielarką oraz artystką zajmującą się wyrobem świec, wiceprezydentką stowarzyszenia przeznaczonego tylko dla kobiet (czyżby taka włoska Kobieteria?:)). Jest też wywiad z Marileną, która prowadzi sklepik z ekologiczną, dziecięcą odzieżą, z Irene pracującą nad projektem zorganizowania szkoły demokratycznej.
Jest tu mowa o sposobie segregacji śmieci, sklepach ekologicznych. Autorka podaje przykład ekologicznej gminy Caponnori, która planuje do 2020 roku wyeliminować produkcję śmieci.
Te i wiele innych ciekawych, pożytecznych informacji i pomysłów możemy znaleźć w książce.

A wszystko przeplatane przepisami kulinarnymi opatrzonymi w zdjęcia. Naliczyłam ich ok. 20. Są to zarówno przepisy na dania wytrawne, jak i słodkie ciasta i ciasteczka. Są też napoje takie jak mleko migdałowe, czy granita z arbuza. Wszystkie bardzo proste w przygotowaniu, ze składników dostępnych w polskich sklepach.

Pesto z liści rzodkiewki już robiłam, a dziś w ramach dania obiadowego skusiłam się na Ciecierzycę po toskańsku według Marcello (zgodnie z przepisem z książki  "Zielona Toskania" Aleksandry Seghi).

"Składniki:
200 g suchej ciecierzycy
200 ml przecieru pomidorowego
1 łyżka świeżego rozmarynu
5 liści świeżej szałwii
5 łyżek oliwy
sól i pieprz
2 -3 ząbki czosnku

Ciecierzycę moczymy w wodzie przez 12 godzin. Następnie gotujemy ją w osolonej wodzie do miękkości. Na patelnię wlewamy oliwę, podgrzewamy i wrzucamy drobno pokrojone ząbki czosnku. Wlewamy przecier pomidorowy, wsypujemy ugotowaną ciecierzycę, drobno pokrojone listki szałwii oraz rozmaryn. Dusimy na wolnym ogniu przez 20 minut. Kiedy ciecierzyca jest już na talerzu, możemy ją leciutko polać oliwą. Jak to często bywa w przypadku Toskańczyków, danie może być podawane w towarzystwie chleba (w Toskanii bezsolnego)."

Smacznego!

Ciecierzyca po toskańsku według Marcello

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz