Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drożdżowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drożdżowe. Pokaż wszystkie posty

piątek, 6 lutego 2015

Obwarzanki/ Ciambelle

W przyszłym tygodniu Tłusty Czwartek. Oto propozycja nieco prostsza niż pączki. Obwarzanki smażone w tłuszczu, po włosku Ciambelle.

Składniki:
500 g mąki pszennej
40 g cukru
50 g masła w kawałkach
2 duże jajka
100 ml wody + 50 ml letniego mleka
13 g drożdży
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
otarta skórki z jednej cytryny
1 szczypta soli
olej do smażenia

Drożdże rozdrabniamy, dodajemy odrobinę cukru i czekamy aż się rozpuszczą. Dodajemy letnie mleko i wodę. Mieszamy do rozpuszczenia drożdży. Pozostawiamy na jakiś czas.
Do dużej miski wsypujemy mąkę. Robimy otwór w środku. Dodajemy masło pocięte na kawałki, cukier, ekstrakt z wanilii, otartą skórkę z cytryny, szczyptę soli i jajka. Dodajemy drożdże rozpuszczone w wodzie i mleku. Wyrabiamy do momentu, aż ciasto będzie gładkie. W razie konieczności można podsypać mąką. Formujemy z ciasta kulkę. Wkładamy do miski wysmarowanej oliwą. Przykrywamy folią. Pozostawiamy na ok. 1 godz. 
Na posypanym mąką blacie rozwałkowujemy ciasto do grubości ok. pół centymetra. Szklanką wycinamy większe okręgi, a środek kieliszkiem. Układamy na posypanej mąką powierzchni. Przykrywamy bawełnianą ścierką i pozostawiamy do wyrośnięcia na ok. 2 godz. 

Na dużej patelni podgrzewamy olej. Smażymy z każdej strony, aż osiągną złot kolor. Układamy na papierowym ręczniku, aby usunąć nadmiar oleju. Posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego!



Inne propozycje Tłusto Czwartkowe.

 Faworki

                                                   


  Cenci

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Ciasto drożdżowe dla koneserów

Drożdżówka ze śliwkami. Wspomnienie lata. Tym razem w innym wydaniu. Dla koneserów, którzy lubią mąkę chlebową. W prawdzie nie tak puszysta jak ta z mąki pszennej, ale przepyszna.

Składniki (na 1 małą 20 cm okrągłą formę):
250 g mąki (100 g mąki orkiszowej, 150 g mąki chlebowej)
1/4 szkl. cukru trzcinowego
7 g roztopionego masła
2 łyżeczki suchych drożdży
2 żółtka
1/2 szkl. mleka
szczypta soli
śliwki


Mąkę przesiewamy przez sito. Dodajemy drożdże, cukier, szczyptę soli. Podgrzewamy mleko, tak aby było letnie. Dodajemy do mąki. Wbijamy dwa żółtka. Mieszamy ciasto. Gdy będzie odstawać od ścianek dodajemy roztopione, letnie masło. Energicznie wyrabiamy ok. 10 min. Przekładamy do miski wysmarowanej olejem. Pozostawiamy na ok. 1 godzinę. Teoretycznie powinno podrosnąć. U mnie nie ruszyło z miejsca. Podrosło podwajając swoją objętość dopiero w piekarniku.
Śliwki przekrajamy na pół i wyjmujemy pestkę. Formę smarujemy masłem i wysypujemy tartą bułką. Ciasto przekładamy do formy. Na wierzch układamy śliwki, skórką do dołu. Jeżeli śliwki nie są za słodkie, możemy posypać je cukrem.
Pieczemy ok. 30 min. do suchego patyczka.

Smacznego!

Drożdżówka ze śliwkami

środa, 16 kwietnia 2014

Colomba włoska wielkanocna babka

Ostatni przepis przed świętami. We włoskim klimacie. Na Święta Bożego Narodzenia piekłam Panettone, a na Wielkanoc Colombę. Obie babki wymagają sporo pracy. Mają długi czas wyrastania, ale smak rekompensuje wszystko.

Składniki:
Zaczyn
10 g suchych drożdży lub 20 g świeżych (polecam suche)
1 łyżka cukru
½ szkl. ciepłej wody
3 żółtka z dużych jaj
½ szkl. mąki pszennej
Ciasto I
3 g suchych drożdży (1 łyżeczka) lub 6 g świeżych
5 łyżek ciepłej wody
45 g masła w temperaturze pokojowej
1 ½ szkl. mąki pszennej
Ciasto II
½ szkl. + 3 łyżki cukru
1 łyżka miodu
3 żółtka z dużych jaj
1 ½ łyżeczki ekstraktu waniliowego
Skórka starta z dwóch pomarańczy
115 g masła w temperaturze pokojowej
2 szkl. mąki pszennej
1 łyżeczka soli
1 szkl. kandyzowanej skórki z pomarańczy
Wierzch
50 g blanszowanych migdałów
130 g cukru
2 białka (z tych jaj od żółtek)
40 g migdałów ze skórką
1-2 łyżki cukru perlistego

Zaczynamy od zaczynu. Wodę mieszamy z cukrem i drożdżami i odstawiamy na 10 min. Dodajemy rozbełtane żółtka, dalej mąkę. Przykrywamy folia spożywczą i odstawiamy na 30 min. Zaczyn powinien podwoić swoją objętość.
Pierwsze mieszanie (ciasto I). W oddzielnej misce mieszamy wodę z drożdżami. Odstawimy na 10 min. Dodajemy zaczyn, miękkie masło i mąkę. Mieszamy do połączenia się składników. Przykrywamy miskę folią spożywczą i odstawiamy na 1-2 godzin. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Po dwóch godzinach znowu mieszamy (ciasto II). Do naszego ciasta dodajemy cukier, miód, aromat waniliowy, startą skórkę z pomarańczy, masło i żółtka. Mieszamy tak aby powstała gładka masa. Dodajemy mąkę i mieszamy całość ok. 5- 7 min. Drugą miskę smarujemy olejem i przekładamy tam ciasto. Miskę przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na 2-3 godziny. Ciasto powinno sporo urosnąć (nawet potroić swoją objętość).
Wyrośnięte ciasto wykładamy na posypany mąką blat, dodajemy skórkę kandyzowaną i wgniatamy w ciasto. Ciasto dzielimy na dwie części. Robimy z nich grube wałki – ułatwi nam to wyłożenie formy. Przykrywamy ścierką i pozostawiamy na 2-3 godz. do wyrośnięcia.
Migdały zblanszowane (coś mi się pomyliło i uprażyłam je – co dało fajny posmak) miksujemy z cukrem. Dodajemy białka i mieszamy. Masę rozprowadzamy po wierzchu ciasta. Posypujemy migdałami w skórkach i granulowanym cukrem.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 st. C – najpierw przez 10 min. Następnie zmniejszamy temperaturę do 170 st. C. i pieczemy 40 min. Sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest upieczone. Jeżeli nie to wydłużamy czas pieczenia. Studzimy na kratce. 

Uwaga: użyłam formy jednorazowej do colomby (jest w kształcie gołębicy) o długości 25 cm i 19 cm szerokości. Była za mała, ciasto wyciekło trochę, a kształt się zatracił. Równie dobrze mogłam ciasto podzielić na dwie części. Jeżeli używacie formy wielorazowej nie zapomnijcie jej wysmarować masłem.

Smacznego i Wesołych Świąt!


Ps. przepis pochodzi ze strony www.pistachio-lo.blogspot.com

niedziela, 22 grudnia 2013

Panettone - Wesołych Świąt / Buon Natale!

Do tej babki zabierałam się dość długo ze względu na długi czas wyrastania. Ale przyszły Święta Bożego Narodzenia i czas się znalazł i okazja. Bo Panettone to włoskie ciasto Bożonarodzeniowe. Przepis zaczerpnęłam z bloga Modern Taste. W smaku wyraźnie wyczuwa się skórkę pomarańczy, cytryny i rodzynki. Świetnie komponuje się ze szklanką ciepłego mleka.
Samo przygotowanie nie jest trudne, jedynie czas wyrastania może odstraszać. Dodatkowo uroku ciastu dodaje jego charakterystyczny kształt. Użyłam oryginalnej formy do Panettone o średnicy 15 cm. Okazała się trochę za mała, bo ciasto aż uciekało z niej i musiałam skrócić czas wyrastania. Można też użyć normalnej tortownicy.

Składniki:
3 jajka
5 łyżek masła w temperaturze pokojowej
7 g drożdży instant
460 g mąki
100 g cukru
50 g mleka
50 g wody
skórka otarta z 1 pomarańczy
skórka otarta z 1 cytryny
1 łyżka ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka soli
90 g rodzynek
80 g kandyzowanej skórki pomarańczowej

Na początku mieszamy wodę z mlekiem i podgrzewamy do temp. ok. 45 st. C. Następnie przelewamy do większej miseczki i na wierzch wsypujemy suche drożdże. Nie mieszamy, czekamy ok. 3 min. następnie dodajemy 3 łyżki mąki, łyżkę cukru. Wszystko mieszamy, do połączenia skłaników. Pozostawiamy w ciepłym miejscu pod przykryciem na ok. 30 min.

Po 30 min. jajka ucieramy z cukrem, ekstraktem waniliowym oraz otartą skórką z pomarańczy i cytryny. Dodajemy mąkę, sól oraz wyrośnięte drożdże. Gdy ciasto stanie się gęste wyrabiamy mikserem lub ręcznie. Dodajemy masło. Chwilę wyrabiamy i dodajemy kandyzowaną skórkę z pomarańczy i rodzynki. Wyrabiamy krótko i przekładamy do miski wysmarowanej olejem. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 2 - 3 godziny (u mnie stało 2 godziny).

Po wyrośnięciu ciasta wyrabiamy je chwile i przekładamy do formy. Wierzch smarujemy rozpuszczonym masłem. Odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 2 godziny (powinno podwoić objętość). Należy pilnować, aby ciasto nie wypłynęło - powinno dochodzić do końca formy. Później, podczas pieczenia jeszcze trochę podrośnie.

Pieczmy ok. 30 - 40 min. w temp. 180 st. C do uzyskania ładnego złocistego koloru.

Panettone

_______________________


I to ostatni przepis przed świętami - w związku z tym życzę zdrowych, smakowitych Świąt Bożego Narodzenia - Buon Natale!

sobota, 23 listopada 2013

Rzymskie bułeczki

Drożdżowego ciasta w taki sposób jeszcze chyba nigdy nie robiłam. Bez tłuszczu, z długim czasem wyrastania i wyrabiania, podzielone na etapy. Bułeczki wyszły nie za słodkie, z bakaliami. W pierwotnym przepisie, który zaczerpnęłam ze strony Kwestia Smaku, jako dodatek użyto orzeszków pinii, ja dodałam pestki ze słonecznika.

Składniki:
130 g rodzynek
400 g mąki
3 jaja
1 opakowanie drożdży instant (7g)
4 łyżki oliwy
sól
80 g cukru (dałam brązowy)
80 g kandyzowanej skórki z pomarańczy
80 g pestek ze słonecznika (pierwotnie – orzeszków pinii)

Rodzynki moczymy w ciepłej wodzie ok. 20 min. Mąkę przesiewamy, dodajemy dwa jajka i mieszamy na początku widelcem, później wyrabiamy ręką. Dodajemy drożdże, 2 łyżki oliwy i szczyptę soli. Wszystko łączymy ze sobą wyrabiając ok. 15 min., aż ciasto będzie gładkie i lśniące. W razie potrzeby możemy dodać ciepłej wody. Formujemy kulkę, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na ok. 1,5 godziny.
Gdy ciasto wyroście dodajemy rodzynki wcześniej osuszone na papierowym ręczniku, jajko, 2 łyżki oliwy, cukier i skórkę pomarańczy. Składniki wgniatamy w ciasto (ok. 15 min.), jeżeli zaistnieje taka potrzeba to możemy dodać trochę ciepłej wody.
Formujemy podłużne bułeczki i układamy w odstępach na papierze do pieczenia. Przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na 6 godz. (podobno czas można skrócić do 1 godz., u mnie było to więcej niż 6 godz. - późnym wieczorem zagniotłam ciasto, a rano, na śniadanie upiekłam bułeczki).
Pieczemy ok. 20 min. w temperaturze 180 st. 

Smacznego!

Rzymskie bułeczki



poniedziałek, 10 grudnia 2012

Kulebiak

Cóż więcej można napisać. Oto kulebiak właśnie. Ciasto drożdżowe nadziane farszem kapuściano - grzybowym. Propozycja na Wigilijny stół.

Składniki na 2 szt.:

Ciasto:
0,5 kg mąki pszennej
1 szkl. mleka
Kulebiak
30 g świeżych drożdży
1 czubata łyżka masła
2 jajka + 1 roztrzepane do posmarowania ciasta
1 łyżeczka cukru
½ łyżeczki soli

Farsz:
0,5 kg kapusty kiszonej
100 g suszonych grzybów
1 duża cebula
Olej do smażenia
Sól, pieprz
 
Do miseczki wrzucamy rozdrobnione drożdże i posypujemy łyżeczką cukru. W rondelku podgrzewamy mleko. Gdy drożdże się rozpuszczą wlewamy letnie mleko i mieszamy. Mąkę łączymy z solą. Wlewamy mleko z drożdżami i mieszamy. Dodajemy masło i jajka. Wyrabiamy na gładkie ciasto. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 1 godz.

Kapustę odciskamy i zalewamy szklanką wody. Gotujemy na małym ogniu ok. godziny.
Grzyby dzień wcześniej lub przynajmniej godzinę wcześniej zalewamy gorącą wodą. Grzyby wyjmujemy z wody, a wodę przecedzamy. Wrzucamy z powrotem grzyby do wody i gotujemy przez ok. godziny. Ugotowaną kapustę i grzyby drobno kroimy i łączymy ze sobą. Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na rozgrzanym oleju. Dodajemy kapustę z grzybami, solimy i pieprzymy. Smażymy ok. 5 min.

Ciasto dzielimy na dwie części. Rozwałkowujemy na  placki o grubości ok. 0,5 cm. Na ciasto wykładamy farsz i zwijamy wzdłuż długiego boku jak roladę. Wierzch smarujemy roztrzepanym jajkiem.
Pieczemy ok. godziny w temperaturze 180 st. C.
Kulebiak w przekroju

Farsz nadaje się do pierogów z kapustą i grzybami.

niedziela, 22 lipca 2012

Drożdżówki z porzeczkami

Uwielbiam lato. Sezonowe warzywa i owoce. Składniki, z których można przygotować za każdym razem coś innego. Mając za bazę czy to ciasto biszkoptowe jak w poprzednim przepisie, czy też drożdżowe jak w tym przyrządzamy ciasta o różnym "wkładzie". Dziś są to porzeczki czerwone.
Samo  ciasto drożdżowe robiłam już parę razy. Jako cynamonówkę, włoską babę, drożdżówkę Margotki. Ale z przepisu pochodzacego z mojej pierwszej ksiązki kucharskiej jeszcze nie.O książce innym razem, dziś przepis.

Składniki:
1/2 kg mąki
6 dkg drożdży
1 szkl. cukru
1 szkl. ciepłego mleka
4 żółtka
12 dkg roztopionego masła
cukier waniliowy
szczypta soli
bakalie (rodzynki, smażona skórka pomarańczowa)

Nie miałam w lodówce świeżych drożdży więc dodałam drożdże instant, cukier biały zastąpiłam brązowym, skórki nie dodarłam. Przepis podaję za książką, z której go zaczerpnęłam "Kuchnia Polska" wyd. Świat Książki, 1997.
Drożdże rozkruszamy i rozcieramy z cukrem. Gdy staną się płynne wlewamy do nich lekko przestudzone mleko. Mąkę wsypujemy do miseczki, dodajemy szczyptę soli. W środku robimy zagłębienie. Wlewamy płynne drożdzę z mlekiem. Dodajemy żółtka, cukier, cukier waniliowy. Dokładnie wyrabiamy. Gdy ciasto zacznie odstawać od ścianek naczynia dodajemy roztopione, ciepłe, ale nie gorące masło. Ponownie wyrabiamy i przykrywamy ściereczką. Odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Rodzynki moczymy w gorącej wodzie. Gdy spęcznieją odcedzamy i osuszamy.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość, dodajemy dokładnie obtoczone w mące rodzynki i mieszamy. Formujemy małe bułeczki i układamy w odstępach w formie (ja użyłam do tego okrągłej formy). Na wierzch układamy owoce - u mnie czerwone porzeczki. Lekko przyciskamy, by do połowy zapadły się w cieście. Przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia. Przed wstawieniem do piekarnika smarujemy lekko roztrzepanym białkiem lub całym jajkiem.
Pieczemy w rozgrzanym do 200 st. C piekarniku przez ok. 50 min.

Drożdżówka z pożeczkami

niedziela, 25 marca 2012

Drożdżówka króluje !


Drożdżówka



Chciałoby się rzec, że cała Polska w ten weekend piecze drożdżówkę Margotki (blog Illucucina). Drożdżówka króluje!!!









Ewa "upolowała" nas przy pracy:) fot. Ewa Rejmer

Poznałyśmy się w tą środę. Dużo kobiet i paru mężczyzn. Połączyła nas chęć robienia coraz lepszych zdjęć potraw. Niektóre z nas mają swoje blogi, tak jak ja, Gosia (Delimamma - link), czy wspomniana już Gosia - Margotka. Niektóre gotują, ale nie publikują w necie. Inne zawodowo zajmują się fotografią. Przyjechałyśmy z różnych części Polski i nie tylko, niektóre zmęczone, niewyspane, ale pełne zapału. W końcu czekało nas dziewięć godzin pracy - jeszcze nie wiedziałyśmy jak ciężkiej.

Leszek na początku przedstawił teorię, później przeszliśmy do praktyki. Ustawianie, stylizowanie, pstrykanie, zmienianie, ustawianie, stylizowanie, pstrykanie i tak w kółko.

  
A było co fotografować. Świetny kucharz Tomek Woźniak przygotował nam wiele dań, których mogliśmy również spróbować. Przepyszne potrawy, świetna atmosfera, kupa sprzętu do testowania - czego chcieć więcej.

Krem z selera fot. własne
Tomek Woźniak króluje w kuchni fot. własne



















Atrakcji było moc... Padnięta, ale pełna wrażeń, nowych znajomości i wiedzy wróciłam do Białegostoku. Do swojej kuchni. I nie mogłam oprzeć się pokusie, by nie upiec drożdżówki, którą uraczyła nas Gosia. Zwłaszcza, że Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami.


Drożdżówka jest łatwa w przygotowaniu, nie trzeba jej wyrabiać. Moja wyszła trochę inna, mniej puszysta. Zrobiłam ją z połowy porcji w formie na babkę z kominem. Cukier biały zastąpiłam brązowym, mąkę pszenną - orkiszową.

Poniżej przepis. Życzę smacznego.

Składniki:
4 żółtka
3/4 szkl. cukru (ja dodałam brązowego)
olejek pomarańczowy, odrobina cytrynowego (ja dodałam łyżkę cytryny)
6 dkg drożdży
łyżka cukru
1 szkl. ciepłego mleka
3 szkl. mąki (ja dodałam orkiszowej)
skórka pomarańczowa, rodzynki wg uznania
1/4 kostki roztopionego masła
opcjonalnie pokrojone jabłka

W dużym naczyniu drożdże ucieramy z łyżką cukru. Jak staną się płynne to dodajemy ciepłe mleko. Mieszamy i pozostawiamy do wyrośnięcia.
Żółtka ucieramy z cukrem, dodajemy olejki. Do utartych jajek wsypujemy 3 szkl. mąki, skórkę pomarańczową i rodzynki. Mieszamy delikatnie dużą łyżką. Na koniec wlewamy roztopione mało i mieszamy. Wlewamy do formy. Układamy pokrojone jabłka, posypujemy cukrem lub kruszonką.


Piekarnik.
Margotka ma taki patent, że rozgrzewa piekarnik z termoobiegiem do 50 st. C i wstawia tam ciasto na 20 min. by podrosło. Ja takiego piekarnika nie mam więc robię to standardowo, czyli przykrywam ściereczką i pozostawiam do wyrośnięcia na 30 min. A później Margotka piecze ok. 20 min. w temp. 165 st., ja ok. 40 min. w temp. 180 st.C.



A to inne moje zdjęcia z warsztatów.
fot. własne
 

fot. własne



.

niedziela, 13 listopada 2011

Wariacje na temat Baby i dyni



Ciasto na Baba' tak bardzo mi się spodobało, że upiekłam ją w dużym rozmiarze i dodatkowo jeszcze mini bułeczki z pieczoną dynią. Efekty poniżej.

Baba'

Bułeczki z dynią
Dodatkowo wyszły jeszcze babeczki z ciasta kruchego z nadzieniem dyniowym. Nadzienie przygotowałam z pieczonej dyni z łyżką śmietany, białkami (które pozostały po cieście) i zmielonymi prażonymi orzeszkami ziemnymi wymieszanymi z miodem.
Do tych orzeszków z miodem na pewno jeszcze wrócę.

Babeczki z nadzieniem dyniowym






niedziela, 6 listopada 2011

Włoska Baba'

Kolejne wspomnienie z wakacji. Włoska Baba'. Tak akcent na ostatnią samogłoskę. Wspomina o niej Tessa Capponi-Borawska w październikowej Kuchni. Te, które ja jadłam w Neapolu były w kształcie rożka długości palca wskazującego. Nasączone tak mocno, że aż część ponczu zostawała w torebce.

Przepis na Włoską Baba' znalazłam na stronie papaja.pl. Podpisany przez Fabrizio Magnoni. Upiekłam ją w mufinkowych foremkach nie w formie na babkę. Dzięki temu mam 24 mini Baba' (nie wiem czy tą nazwę się odmienia, dlatego też pozostawiam w oryginale; brzmi świetnie).

Składniki:
Ciasto:

170 ml mleka
1 kostka drożdży
70 g cukru
łyżeczka soli
500 g mąki
150 g masła
6 jajek

Poncz:
0,5 l wody
0,5 kg cukru
300 ml rumu (ja dałam 2 aromaty rumowe)


W oryginalnym przepisie ciasto pieczemy w formie o średnicy 26 cm i wysokości 15 cm. Ja piekłam w foremkach mufinkowych napełniając je do 1/2 objętości - ciasto podwaja swoją objętość i podczas pieczenia delikatnie rośnie. Następnym razem do foremki wleję trochę więcej, tak aby po upieczeniu była czapa z ciasta. Formę jaka by nie była należy bardzo dobrze natłuścić do końca jej wysokości (nie wiadomo jak bardzo Baba' wyrośnie).

Przygotowanie: W misce rozkruszamy drożdże, zalewamy letnim mlekiem i mieszamy, aby się rozpuściły. Następnie dodajemy cukier, jajka, sól, 1/2 porcji mąki, czyli 250 g. Miksujemy na szybkich obrotach przez 4 min. Kiedy ciasto będzie miało jednolitą konsystencję dodajemy masło pokrojone w kostkę i miksujemy przez 3 min. Na koniec dodajemy resztę mąki i miskujemy 2 min. na wolnych obrotach. Wlewamy do formy, foremek, przykrywamy i pozostawiamy na 30 min. Ciasto podwoi swoją objętość.


Nagrzewamy piekarnik do temperatury ok. 200 st. C. i pieczemy w dużej formie 30 - 35 min. W małych foremkach piekłam 20 min. Powinny mieć zloty kolor.

Przygotowanie ponczu: Wodę, cukier i rum (ew. aromat rumowy) gotujemy, aż cukier się rozpuści. Ostudzamy.

Po upieczeniu Baba' wyjmujemy z pieca, pozostawiamy na 2 min. w foremkach. Wyjmujemy z foremek, pozostawiamy na 15 min. Następnie polewamy ponczem, tak by było dobrze nasączone i odstawiamy na 2 godz.

Czas podany powyżej w min. jest z oryginalnego przepisu, trochę ich dużo i określone są precyzyjnie, ale warto spróbować.

Smacznego:) Chociaż bardziej adekwatne było by Buon Appetito!!!

Przepis ten bierze udział w konkursie Kulinarny Blog Roku. Podoba wam się, oddajecie głos. Są do wygrania nagrody dla głosujących.
Tu głosuj.