wtorek, 29 maja 2012

Ciabatta classica

Kolejny przepis wypróbowany z książki "Italian home baking" Gino D'Acampo. Tym razem ciabatta classica. Robiłam ją już parę razy z różnych mąk: białej, chlebowej. Wychodzi zawsze, nawet jak przetrzymam starter 12 godzin za długo. Świetna na kanapki i jako dodatek do mięs, serów. Jak to ciabatta wybornie smakuje z oliwą z oliwek.
Pracę nad ciabattą rozkładamy na dwa dni. Pierwszego, wieczorem szykujemy starter, drugiego dodajemy kolejne składniki i pieczemy.

A oto przepis:

Starter (Biga - preferment charakterystyczny dla włoskich wypieków):
350 g białej mąki
180 ml ciepłej wody
5 g świeżych drożdży

Ciabatta classica
Aby przygotować starter umieszczamy wszystkie składniki w dużej misce i mieszamy przez 5 min. tak aby powstało ciasto. Smarujemy oliwą miskę i wkładamy do niej wyrobione ciasto. Przykrywamy folią spożywczą i zostawiamy na noc.

Ciasto zasadnicze:
450 g białej mąki
10 g świeżych drożdży
340 ml ciepłej wody
50 ml oliwy z oliwek extra virgin 
1 łyżeczka soli

Następnego dnia po przygotowaniu bigi. Mąkę przesiewamy do dużego naczynia i wyrabiamy z drożdżami. Dodajemy rozdrobniony starter - biga (ja skubię i wrzucam do mąki). Polewamy wodą z oliwą, dodajemy sól i mieszamy. Jak składniki się połączą kontynuujemy wyrabianie ciasta na płaskiej powierzchni posypanej mąką przez 8 min..
Następnie smarujemy dużą miskę oliwą i przekładamy ciasto. Miskę przykrywamy folią spożywczą.
Pozostawiamy na 1, 5 godz.
Po tym czasie przenosimy ciasto na posypaną mąką płaską powierzchnię. Przyciskamy palcami i dzielimy ciasto na 4 części. Jedną część rozpłaszczonego ciasta składamy do środka, następnie drugą część i dociskamy. Na koniec składamy na pół i dociskamy. Formujemy długi kształt.
Posypujemy ręcznik kuchenny mąką, układamy na nim nasze ciabatty, przykrywamy i pozostawiamy na 40 min. by urosły.
Posypujemy mąką formę i rozgrzewamy w piekarniku w temp. ok. 220st.C.
Przekładamy ciabatty do formy. Możemy jeszcze je rozciągnąć, tak by miały charakterystyczny kształt pantofla. Pieczemy 20 min. aż będą piękne i złote. Możemy spryskać wnętrze piekarnika wodą, aby pieczywo było bardziej chrupkie.

Skomplikowane? Ale warto.

sobota, 19 maja 2012

Blogerzy kulinarni z BIAŁEGOSTOKU i okolic łączymy się!!!


Po warszawskim spotkaniu Food Blogger Fest naszła nas, tzn. mnie - Asię i Edytę ochota na poznanie środowiska białostockich food bloggerów. Chcemy poznać się, porozmawiać, wymienić wspólne doświadczenia, rozpoznać nasze potrzeby.

Padła propozycja spotkania. Ustaliłyśmy wstępnie datę na 14 czerwca (czwartek) godzina 18. Miejsce uzależniamy od liczby osób, które będą. Ale na pewno będzie to Białystok, gdzieś w centrum.

Food Blogerzy!!! Zgłaszajcie się na adres smakowac@gmail.com . Napiszcie parę słów o sobie, podajcie adres bloga. Czekamy do 27 maja. O wszystkim będziemy informowały na bieżąco na swoich blogach, tj. www.smakowac.blogspot.com (Asia) oraz www.ekoquchnia.pl (Edyta).

Pozdrawiamy i do zobaczenia Asia i Edyta

środa, 16 maja 2012

Film "Zapiski z Toskanii"

Zapiski z Toskanii (2010)Idąc na ten film liczyłam, że zanurzę się w toskańskich krajobrazach, posłucham języka włoskiego, przyjrzę się ekspresji włochów. Nic z tego! No może trochę języka było, ale reszta ...

"Zapiski z Toskanii" w reż. Abbasa Kiarostami są filmem dziwnym. Porównałabym go do "Baby są jakieś inne" Marka Kotarskiego.
Rozpoczyna się wieczorem autorskim Jamesa, anglojęzycznego pisarza, który to wydał we Włoszech swoją najnowszą książkę. Specjalizuje się on w pisaniu o sztuce. Na spotkaniu zjawia się kobieta. W wieku po 40. - grana przez Juliette Binoche. Prosi swojego kolegi, a również znajomego Jamesa, by następnego dnia podpisał u niej w sklepie z antykami książki. Sama wychodzi ze spotkania poganiana przez głodnego syna. Następnego dnia James w drodze na pociąg zjawia się u niej. Pyta czy mogliby na chwilę wyrwać się z miasta, bo chciałby przed podróżą odpocząć od zgiełku. Wsiadają do samochodu i jadą. I rozmawiają o stosunkach damsko męskich, relacjach mąż - żona, dzieciach. Subtelnie ze sobą flirtują. W kawiarni kobieta bierze ich za małżeństwo, ale nie wyprowadzają jej z błędu. I od tego momentu zaciera się jasność sytuacji. Rozmawiają ze sobą jak 15 letnie małżeństwo. I tak do końca filmu.

Cóż można powiedzieć. Mało Toskanii w tych zapiskach. Lepiej obejrzeć film w domu leżąc wygodnie na kanapie.

A poniżej coś na pocieszenie, dla tych którzy tęsknią za takimi widokami.

Widoki z Toskanii, by me.

poniedziałek, 14 maja 2012

Quiche z cukinią

Przyszła wiosna i naszła mnie ochota na sezonowe gotowanie. W gazecie Sielskie Życie znalazłam przepis na Quiche (czyt. kisz) ze szparagami. Niestety szparagi jeszcze nie dotarły do mojego warzywniaka, więc zastąpiłam je cukinią. Przepis na ciasto rewelka. Proste, szybko się wyrabia, genialnie smakuje. Nadzienie wg uznania. Chociaż należy pamiętać, że aby to była quiche, a nie tarta należy placek zalać masą śmietanowo - jajeczną.

Składniki:
Ciasto
Quiche z cukinią
250 g mąki
100 g masła 
100 g kwaśnej śmietany
szczypta soli

Nadzienie:
2 średnie cukinie
1 cebula
1 łyżka masła
2 jajka
200 g śmietany
pieprz, sól, gałka muszkatołowa - do smaku

Z mąki, masła, śmietany i soli zagniatamy ciasto. Powinno być gładkie. Następnie wkładamy je na 30 min. do lodówki.
Cebulę kroimy na krążki, szklimy na maśle. Jajka rozmącamy ze śmietaną i przyprawami. Dodajemy cebulę. Cukinię obieramy, kroimy na krążki o szerokości ok. 1 cm.
Ciasto rozwałkowujemy i wykładamy nim tortownicę o średnicy ok. 28 cm. Nakłuwamy widelcem. Układamy na cieście pokrojoną cukinię. Zalewamy rozmąconym jajkiem i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy ok. 50 min. Po upieczeniu odstawiamy na 5 - 10 min.

Quiche z cukinią
Ps. Ciasto nie powinno być tak ciemne. Po prostu za długo piekłam:)

niedziela, 13 maja 2012

Food Blogger Fest

Byłam, widziałam, doświadczałam:)

Wczoraj w siedzibie Agory w Warszawie odbył się Food Blogger Fest. Konferencja dla blogerek, blogerów, bo panowie też byli, zajmujących się kulinariami. Uczestników było ponad 100 osób. Konferencja poświęcona była różnym aspektom blogowania. Zarówno tego tzw. standardowego, czyli dzielenia się przepisami, jak również kręcenia filmików z przygotowania potraw, robienia zdjęć, promocji bloga kulinarnego, w tym przez fb. Szczegółowy program tu.

Pierwszym wystąpieniem była prezentacja Pauliny i Michała Stępień twórców chyba najpopularniejszego video bloga kotlet.tv. Przesympatyczna, bezpośrednia para młodych ludzi opowiedziała w jaki sposób tworzą filmiki, które umieszczają później w internecie. Było to na tyle szczegółowe, że adepci sztuki filmowania mogli dowiedzieć się od czego zacząć, jakich błędów się wystrzegać, gdzie udostępniać swoje video, jakie są plusy i minusy udostępniania swojego wizerunku w sieci. Np. Paulina mówiła, że z komentarzy umieszczonych pod którymś z filmików dowiedziała się  o tym, że ma wadę wymowy, czy też który profil ma lepszy.

Kolejnym punktem programu było spotkanie z naczelną miesięcznika Kuchnia. Anna Wrońska emocjonalnie i obrazowo opowiedziała o tzw. pisaniu o gotowaniu i jak to się zmieniało przez lata. Mając doświadczenie w prasie kulinarnej potrafiła wskazać momenty przełomowe w publikacjach dot. jedzenia.
Uzupełnieniem wystąpienia Anny Wrońskiej był temat, który poruszyła Aga Kozak z portalu Zwierciadło.pl, czyli jak pisać o jedzeniu.

Marcin Urban fotograf specjalizujący się w fotografii żywności w skrótowy sposób starał się przedstawić tajniki robienia zdjęć potrawom. Dopełnieniem jego wykładu były warsztaty prowadzone przez małżeństwo Beata i Lubomir Lipov (Lawendowy dom).

Ponad to był blok poświęcony promocji bloga, wykorzystania fb jako źródła kontaktu z klientami.

Zdjęć niestety nie robiłam, ale ciekawskich zapraszam do albumu umieszczonego na fb przez ugotuj.to, czyli tu:)


niedziela, 6 maja 2012

Chleb wiejski (Pane rustico; Rustic north Italian bread)

Pierwszym wypróbowanym przepisem z książki Gino, o której wspominałam w ostatnim poście, był chleb wiejski.

Z podanych składników wychodzą dwa średniej wielkości bochenki.

Składniki:
400 g białej mąki
100 g mąki razowej
1 1/2 łyżeczki soli morskiej
1/2 łyżeczki cukru pudru (ja dodałam trzcinowego)
7g suchych drożdży
270 ml wody
10 ml oliwy z oliwek extra virgin

Ja zamieniłam proporcje mąki, tzn. dodałam 400 g mąki razowej chlebowej oraz 100 g mąki pszennej. Podgrzałam też wodę, by była letnia i wymieszałam ją z oliwą.

Do dużej miski wsypujemy mąki, sól, cukier, suche drożdże i mieszamy. Dodajemy wodę z oliwą i mieszamy. Na początku możemy to robić drewnianą łyżką, później, gdy masa będzie jednolita zaczynamy wyrabiać chleb ręką. Jeżeli jest taka potrzeba dosypujemy mąki. Ciasto wyrabiamy przez 10 - 15 minut lub do momentu, gdy będzie jedwabiste i gładkie.
Następnie przekładamy ciasto do miski wysmarowanej oliwą. Miskę przykrywamy folią spożywczą i pozostawiamy w ciepłym miejscu na 2 1/2 - 3 godziny. Powinno podwoić swoją objętość.
Po tym czasie wyjmujemy ciasto na np. stolnicę lekko posypaną mąką i dzielimy na dwie równe części. Wyrabiany obie z nich. Wkładamy do formy (ja jedną część włożyłam do formy na tartę - na zdjęciu, drugą do małej keksówki). Przykrywamy ścierką i pozostawiamy na ok. 1 godzinę do podwojenia objętości.
Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 st.C.
Używając ostrego noża robimy nacięcie w kształcie krzyża na górze bochenków.
Jeżeli mamy spryskiwacz, możemy spryskać wnętrze kuchenki przed wstawieniem form z ciastem (nada to chrupkości chlebowi).
Pieczemy chleb ok. 20 min. Ja piekłam ok. 40 min. do suchego patyczka.

Chleb wiejski (Pane rustico; Rustic north Italian bread)
Chleb wiejski (Pane rustico; Rustic north Italian bread)
Chleb wyszedł dobry, może nie tak bardzo jak ten na zakwasie, ale przepis polecam. Wart jest wypróbowania.


sobota, 5 maja 2012

Gino D'Acampo "Italian home baking"

Nie wiem czy znacie tego przystojniaka uśmiechającego się z okładek swoich książek. To Gino. Włoch pochodzący z Neapolu obecnie mieszkający w Londynie. Pierwszą książką jego autorstwa, którą zakupiłam były Włoskie dania makaronowe. Jest w niej dokładnie opisane wszystko, co jest związane z pastą. Od właściwości odżywczych makaronów, po sposób przygotowania zarówno tych świeżych jak i suszonych. Idealna książka dla "makaroniarzy", czyli dla mnie:)

Gino D'Acampo Italian home baking,first published in Great Britain in 2011 by Kyle Books
Italian home baking uśmiechała się do mnie z półki w księgarni w Cortonie. Do jej zakupu robiłam parę podejść, ale wiedziałam, że zabiorę ją ze sobą. Książka w języku angielskim, pięknie wydana, ze świetnymi zdjęciami Pitera Cessidy. Zdjęcia są na tyle dokładne, że wiem jakiego efektu końcowego mogę się spodziewać. To zdjęcia. A treść? Mogłabym powiedzieć, że przepisy i informacje zawarte w tej książce wystarczyłyby mi na jakiś czas dostarczając za każdym razem nowych inspiracji. Chleb, ciasta, ciasteczka, pizze, makarony. Czego chcieć więcej? A na koniec zbiór przepisów, które uświetnią przyjęcie.

Gorąco polecam! Zarówno tzw. "makaroniarzom", jak i osobom, które chciałyby poznać włoską kuchnię bez wyjazdu do Włoch. Książki w polskich księgarniach jeszcze nie widziałam, ale od czego jest internet.

czwartek, 3 maja 2012

"Najlepsze przepisy polskich blogerów"

"Najlepsze przepisy polskich blogerów",
str. 96 Knedle z grzybami zapiekane w sosie beszamelowy
No i jest. Długo wyczekiwana. Rezultat konkursu Kulinarny Blog Roku. Zbiór przepisów biorących udział w konkursie, wybranych przez głosujących lub przez jury. W tym mój przepis na Knedle z grzybami zapiekane w sosie beszamelowym (tu). Zwycięzca wrześniowego zadania. Hip hip hura!!!

Gorąco polecam. Nie tylko ze względu na mój przepis, ale w książce znajduje się moc inspiracji kulinarnych podzielonych na grupy tematyczne, np. Wielkanoc, Czerwcowo - Truskawkowo. Przepisy są przejrzyste, z podaniem linku do bloga autora. Opatrzone zdjęciem potrawy. Niestety zdjęcie przy moim przepisie nie jest mojego autorstwa, ale z czasem ...

 Życzę inspirującej lektury.


"Najlepsze przepisy polskich blogerów",
Warszawa 2012, Wyd. REA
Mój ulubiony przepis - str. 38 Jaja wielkanocne





















Ps. do nabycia w sklepach internetowych Empik i merlin.pl