Pomidory z Kruszewa. Tak się nazywają w pobliskim warzywniaku. Wystarczająco mięsiste by zrobić z nich krem lub zjeść pokrojone na kanapkę, wystarczająco soczyste, by można było zatopić je we własnym soku i zamknąć w słoiku. Gdy słoneczna pogoda dopisuje słodkie, czasem kwaśne, gdy padają deszcze. Zawsze wyborne.
Ostatnia pomidorówka poprzedniego sezonu, w oczekiwaniu na tegoroczny sierpień.
Pomidorówka |
Ps. A oto pozostałe pomidorowe przepisy - w tym deser?!? (tu).