niedziela, 7 lipca 2013

Smaki Podlasia

Podlasie przysmakami stoi. I to nie byle jakimi. Serem korycińskim, kiszką, babką ziemniaczaną, potrawami tatarskimi, miodami, nalewkami, chlebami. I to wszystko można było znaleźć w Białostockim Muzeum Wsi na imprezie zatytułowanej Smaki Podlasia
Stoiskom towarzyszyły również pokazy. Największym zainteresowaniem cieszył się rozruch leśnej bimbrowni. I chociaż produktem końcowym był nie bimber, a woda, to sam proces produkcji wzbudzał wiele emocji.
Było też pieczenie sękacza trwające parę godzin. Sękacz piekł się na otwartym ogniu. Wcześniej przygotowany szkielet (walec) był polewany ciastem i obracany cały czas aby ciasto się zapiekło. W ten sposób powstają sęki. Było też tłoczenie oleju z siemienia lnianego na ciepło oraz pokaz wędzenia wędlin. Pani z pochodzenia tatarka robiła na żywo czeburaki na słodko z serem, które można było później spróbować.




Kowal pokazywał swoje rzemiosło.
Kowal
Pani robiąca czeburaki - przysmak kuchni tatarskiej.


Można było kupić wyroby rękodzielnicze - biżuterię, rzeźby z drewna, garnki gliniane.


No i sękacze oczywiście.
Sękacze.

Miody i nalewki.


Przysmaki kuchni tatarskiej z Suchowoli.


Pieczywo litewskie.

Sery korycińskie



Były też występy sceniczne - na zdjęciu kabaret Szpilka.


A tak się robi bimber.


Zebrani czekają na produkt końcowy.




Tłocznie oleju z siemienia lnianego.



Swojska kiełbasa, świeżo uwędzona.


Pieczenie sękacza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz