Arancini są to faszerowane kulki ryżowe smażone w panierce z bułki tartej. Mogą być nadziane m.in. serem, ragu, sosem pomidorowym, mozzarellą, groszkiem. Są typową potrawą kuchni sycylijskiej.
Na święto Świętej Łucji (13 grudnia) w kawiarniach można kupić arancini ze słodkim nadzieniem z posypką cukrową. Nazwa potrawy pochodzi od słowa "arancia" (wł.) - pomarańcza, do której przekąska jest podobna.
Moje arancini nadziałam serem korycińskim z ziołami.
Składniki:
400 g ryżu na risotto, np. arborio
2 jajka
garść startego parmezanu
bułka tarta
mąka
100 g sera korycińskiego
sól
szczypta szafranu
Gotujemy ryż w osolonej wodzie. Do 1/4 szklanki wody dodajemy szczyptę szafranu. Gdy ryż będzie gotowy dodajemy wodę z szafranem, jedno roztrzepane jajko, garść startego parmezanu. Wszystko mieszamy i pozostawiamy do ostygnięcia. Ser koryciński kroimy w drobną kosteczkę.
Następnie ryż nakładamy na dłoń, spłaszczamy i robimy zagłębienie, do którego wkładamy kostki sera i nakrywamy drugą warstwą ryżu. Formujemy kuli wielkości małej pomarańczy. Najpierw obtaczamy je w mące, następnie w roztrzepanym, posolonym jajku, a na koniec w mące tartej. Smażymy na głębokim tłuszczu, aż będą złote.
Smacznego!
Arancini |
Ale to musi być pyszne! :) Co prawda na smażone muszę uważać ze względu na cholesterol, ale olej rzepakowy na szczęście ponoć go nie podnosi ;)
OdpowiedzUsuńZadziwiająco pyszne:) Skorupka jest rzeczywiście chrupka, a ser w środku rozpuszczony. Pasuje jako dodatek do mięsa. Zapomniałam dodać, że najlepiej smakuje na ciepło.
Usuń