Ostatni przepis przed świętami. We włoskim klimacie. Na Święta Bożego Narodzenia piekłam Panettone, a na Wielkanoc Colombę. Obie babki wymagają sporo pracy. Mają długi czas wyrastania, ale smak rekompensuje wszystko.
Składniki:
Zaczyn
10 g suchych
drożdży lub 20 g świeżych (polecam suche)
1 łyżka
cukru
½ szkl. ciepłej
wody
3 żółtka z
dużych jaj
½ szkl. mąki
pszennej
Ciasto I
3 g suchych
drożdży (1 łyżeczka) lub 6 g świeżych
5 łyżek
ciepłej wody
45 g masła w
temperaturze pokojowej
1 ½ szkl.
mąki pszennej
Ciasto II
½ szkl. + 3
łyżki cukru
1 łyżka
miodu
3 żółtka z
dużych jaj
1 ½ łyżeczki
ekstraktu waniliowego
Skórka starta
z dwóch pomarańczy
115 g masła
w temperaturze pokojowej
2 szkl. mąki
pszennej
1 łyżeczka
soli
1 szkl.
kandyzowanej skórki z pomarańczy
Wierzch
50 g blanszowanych
migdałów
130 g cukru
2 białka (z
tych jaj od żółtek)
40 g
migdałów ze skórką
1-2 łyżki
cukru perlistego
Zaczynamy
od zaczynu. Wodę mieszamy z cukrem i drożdżami i odstawiamy na 10 min. Dodajemy rozbełtane żółtka, dalej mąkę.
Przykrywamy folia spożywczą i odstawiamy na 30 min. Zaczyn powinien podwoić swoją
objętość.
Pierwsze
mieszanie (ciasto I). W oddzielnej misce mieszamy wodę z drożdżami. Odstawimy
na 10 min. Dodajemy zaczyn, miękkie masło i mąkę. Mieszamy do połączenia się składników.
Przykrywamy miskę folią spożywczą i odstawiamy na 1-2 godzin. Ciasto powinno
podwoić swoją objętość.
Po dwóch
godzinach znowu mieszamy (ciasto II). Do naszego ciasta dodajemy cukier,
miód, aromat waniliowy, startą skórkę z pomarańczy, masło i żółtka. Mieszamy
tak aby powstała gładka masa. Dodajemy mąkę i mieszamy całość ok. 5- 7 min. Drugą
miskę smarujemy olejem i przekładamy tam ciasto. Miskę przykrywamy folią
spożywczą i odstawiamy na 2-3 godziny. Ciasto powinno sporo urosnąć (nawet
potroić swoją objętość).
Wyrośnięte
ciasto wykładamy na posypany mąką blat, dodajemy skórkę kandyzowaną i wgniatamy
w ciasto. Ciasto dzielimy na dwie części. Robimy z nich grube wałki – ułatwi nam
to wyłożenie formy. Przykrywamy ścierką i pozostawiamy na 2-3 godz. do
wyrośnięcia.
Migdały
zblanszowane (coś mi się pomyliło i uprażyłam je – co dało fajny posmak)
miksujemy z cukrem. Dodajemy białka i mieszamy. Masę rozprowadzamy
po wierzchu ciasta. Posypujemy migdałami w skórkach i granulowanym cukrem.
Pieczemy w
piekarniku rozgrzanym do 200 st. C – najpierw przez 10 min. Następnie
zmniejszamy temperaturę do 170 st. C. i pieczemy 40 min. Sprawdzamy patyczkiem
czy ciasto jest upieczone. Jeżeli nie to wydłużamy czas pieczenia. Studzimy na
kratce.
Uwaga: użyłam formy jednorazowej do colomby (jest w kształcie gołębicy) o długości 25 cm i 19 cm szerokości. Była za mała, ciasto wyciekło trochę, a kształt się zatracił. Równie dobrze mogłam ciasto podzielić na dwie części. Jeżeli używacie formy wielorazowej nie zapomnijcie jej wysmarować masłem.
Uwaga: użyłam formy jednorazowej do colomby (jest w kształcie gołębicy) o długości 25 cm i 19 cm szerokości. Była za mała, ciasto wyciekło trochę, a kształt się zatracił. Równie dobrze mogłam ciasto podzielić na dwie części. Jeżeli używacie formy wielorazowej nie zapomnijcie jej wysmarować masłem.
Smacznego i Wesołych Świąt!
Ps. przepis pochodzi ze strony www.pistachio-lo.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz