piątek, 28 sierpnia 2015

Chwalę się!

Edit:

Zawsze brakowało mi czasu by wypisać to co osiągnęłam gotując, blogujac, fotografując, gdzie moje prace były publikowane, zamieszczone. Przez tych parę lat trochę tego się nazbierało.

A wszystko zaczęło się dosyć niewinnie. Był rok 2011. Nie wiem czy pamiętacie, w tv emitowano  serial Przepis na życie. Towarzyszył mu konkurs kulinarny. Z podanych składników należało coś przygotować. Wymyśliłam warstwowe ciasteczko owsiane (
tu). Wygrałam jedną z nagród, a mianowicie gotowanie z Panią Dorotą (serdecznie pozdrawiam :)). Gotowałyśmy w mojej kuchni ze składników przez nią przywiezionych.
 Pani Dorota wspomniała coś o konkursie Kulinarny Blog Roku. Blog!!! ale ja nie mam. Więc założyłam. Zgłosiłam swój udział. Dzielnie, czasem trochę mniej dzielnie gotowałam. W efekcie mój przepis wrześniowy został wybrany przez Pana Bikonta (tu) i opublikowany w książce Najlepsze przepisy polskich blogerów.

Już jako blogerka współpracowałam z
kobiecybialystok.pl . Przygotowałam cztery przepisy kuchni podlaskiej, opublikowane zostały również moje zdjęcia z imprezy Smaki Podlasia.

Prowadziłam warsztaty kulinarne w ramach wydarzenia
Kobieteria na warsztat.

Brałam udział w pierwszym spotkaniu Food Blogger Fest (2012 r.), warsztatach fotografii kulinarnej oraz wydarzeniu Podlaskie smaki - warsztaty kulinarne (Białystok, 10.05.2015r.). Do tego od dwóch lat odwiedzam
Film Food Fest

Inspiracje czerpię ze spotkań z ludźmi, tego co zjem, przeczytam, obejrzę, usłyszę. Moją ulubioną kuchnią jest kuchnia włoska. W kuchni najważniejszy jest dla mnie dobrej jakości produkt.

Skąd u mnie kulinarne ciągoty? 
Warsztat to efekt wielu godzin spędzonych u Babci w kuchni, podpatrywania, podpytywania, przyglądania się. Babcia nauczyła mnie próbowania, wybierania, krytycznego podchodzenia do składników, nie przywiązywania uwagi do przepisu i miar w nim podanych. Bo przecież gotuje się „na oko”, a smak jest najważniejszy! 
Pasja, chęć eksperymentowania, poznawania nowego to wynik dzieciństwa spędzonego u Dziadków. Wielogodzinnych zabaw na łące, przy sadzawce (czasem w niej lądując), w kurniku wśród kur i królików, wśród kwiatów, rysując i malując.
Połączenie kultury i natury, uwielbienie tego co z tego połączenia powstaje.


Pozdrawiam serdecznie 
Joanna 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz