niedziela, 9 lutego 2014

Międzynarodowy Dzień Pizzy

Najlepsza pizza jest w Neapolu. Kto nie jadł niech żałuje.
A wszystko zaczeło się w 1889 roku, kiedy to don Raffaele Esposito właściciel lokalu Brandi w Neapolu na cześć królowej Włoch Małgorzaty Saburdzkiej przygotował gościom "patriotyczną" wersję z czerwonymi pomidorami, białą mozzarellą i zieloną bazylią. Pizza przypadła do gustu królowej. Od tego czasu nosi nazwę margherita.
Na początku była popularna na południu Włoch. Po zakończeniu wojny przybyła ze Stanów Z jednoczonych wraz z modą na wszystko co amerykańskie. (W USA pierwsza włoska pizzeria powstała w 1905 roku). Pizze je się głownie poza domem, z tego względu, że bardzo trudno jest ją zrobić samemu. Do upieczenia prawdziwej pizzy potrzebny jest piec opalany drewnem, który rozgrzewa się do temperatury 400 st.C.
Klasycznych rodzajów pizzy jest 10 rodzajów: margherita, marinara, capricciosa, siciliana, napoletana, quattro stagioni, quattro fromaggi, romana, diavola, ortolana.
Przygotowanie oraz wypiekanie neapolitańskiej pizzy jest opisane na 3 stronach w dzienniku urzędowym.

Pizzę świąteczną przygotowałam według tego przepisu. Zamiast mąki pszennej użyłam orkiszową penoziarnistą (podsypywałam by ciasto się nie kleiło). Pomidory do sosu są własnej produkcji, z pomidorów z Kruszewa. A zamiast mozzarelli użyłam sera korycińskiego. Wszystko polane oliwą z oliwek i posypane bazylią.



Druga wersja jest z tym samym sosem pomidorowym, z oliwkami i z pomidorkami koktajlowymi, posypane oregano.


A jak Neapol to coś muzycznego. Czy ktoś oglądał film Passione Johna Turturro? Nie? A warto. Oto trailer:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz